Wielka Sobota, więc potrawy będą świąteczne! Zresztą nie tylko potrawy, bo również dekoracje, o których po obiedzie Ewa porozmawia z zawodową florystką. Na Wielkanoc często gotujemy żurek lub barszcz biały. Albo klasyczny rosół. Ewa wybierze trzecią opcję, ale bulion poda z pierogami nadzianymi domową białą kiełbasą zapieczoną wcześniej w słoiku. Danie główne będzie zaskoczeniem, ponieważ zobaczymy jajka po szkocku. To danie bardzo popularne w Wielkiej Brytanii, gdzie robione jest z jaj kurzych i odpowiednio przyprawionej wieprzowiny. Co ciekawe – do mielonego mięsa dodaje się drobno posiekane anchois, czyli fileciki z sardeli. Takie jajka wyspiarze spożywają najczęściej na zimno, są popularną przekąską i często można je zamówić w brytyjskich pubach. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by trafiły na polski, wielkanocny stół! Tym bardziej, że można zaryzykować stwierdzenie, że szkockie jajka to taka wariacja na temat pieczeni rzymskiej, przy czym zamiast dużego kawałka mięsa z jajkami w środku mamy mono porcje. Deser to mazurek na kruchym spodzie – bodaj najbardziej wielkanocny wypiek wśród polskich ciast. Ewa zrobi spód w formie na tartę, więc mazurek będzie okrągły. Ciasto wypełni masa na bazie karmelu i śmietanki. Nadzienie będzie mocno czekoladowe – dzięki kakao. Na górze znajdzie się dekoracja z prażonych wiórków kokosowych, migdałów, żurawiny i kandyzowanej skórki pomarańczowej.
A pierożki z białą kiełbasą;-)
W stylu pieczeni rzymskiej...
Wielkanocna klasyka!