Śledzie wyjąć z kubełka, przełożyć na sito. Jeśli są bardzo słone, włożyć je do zimnej wody na godzinę, by oddały nadmiar soli.
Marchew ugotować w całości (powinna być lekko twarda). Po wyjęciu z wody przestudzić, obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Cebule obrać i pokroić w „ósemki" (jeśli są duże - trzeba podzielić je na 16 kawałków).
Na patelnię wlać olej (najlepiej o neutralnym smaku) i jeszcze na zimny tłuszcz wrzucić pokrojoną cebulę. Dusić chwilę cały czas mieszając - do momentu, gdy cebula straci swą surowość, ale zachowa jędrność. W żadnym wypadku nie powinna się zeszklić, a tym bardziej zezłocić! Następnie dodać rodzynki, marchewkę i przecier pomidorowy. Wymieszać i zestawić z ognia.
Ryby odcedzić i pokroić w centymetrowe paski. Dodać do wystudzonych jarzyn i wymieszać. Przełożyć do miski, szczelnie przykryć i wstawić do lodówki, aby śledzie przeszły warzywnymi smakami.
Jeśli kupi się płaty solone, dobrze jest je samemu zamarynować. Wystarczy zagotować wodę z liściem laurowym i kilkoma ziarnami ziela angielskiego, dodać 1-2 łyżki cukru, zestawić z ognia i wlać zwykły ocet spirytusowy. Tą miksturą trzeba zalać śledzie na kilka dni.
PRZEPIS POCHODZI Z PROGRAMU:
Za kilka dni skończy się karnawał, a zacznie Wielki Post, dlatego więc...
Kiełbasę usmażyć na patelni lub upiec na grillu. Pieczywo...
Śliwki umyć, wyjąć pestki. Owoce przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa...
Oliwki wrzucić do miseczki, dodać pokrojoną w piórka cebulę...
Z ciasta francuskiego...