Dziczyznę przełożyć do zamykanego naczynia, oprószyć solą i pieprzem oraz roztartym w dłoniach tymiankiem. Mięso natrzeć przyprawami, przykryć i wstawić do lodówki na kilka godzin.
Zamarynowane policzki obtoczyć w mące, nadmiar strzepać. Obsmażyć na mocno rozgrzanym smalcu (najlepiej od razu w dużym rondlu, by mięsa już nie przekładać). Zalać winem – mięso powinno być zanurzone. Wrzucić czosnek i śliwki. Przykryć i dusić do miękkości przez 2-3 godziny. Od czasu do czasu podlać wywarem jarzynowym. Pod koniec dorzucić świeży rozmaryn.
Marchewkę obrać i pokroić w cienkie plasterki (najlepiej na mandolinie, ale uwaga – ta odmiana bardzo brudzi dłonie). Przesmażyć na patelni, na mocno rozgrzanym maśle. Podlać octem winnym i odparować. Dodać powidła i sok śliwkowy, przyprawić solą i pieprzem. Wymieszać.
Policzki podawać z sosem, który powstał podczas duszenia (należy przetrzeć go przez sito) oraz marchewką i opiekanymi ziemniakami.
PRZEPIS POCHODZI Z PROGRAMU:
W 1364 roku krakowski rajca Mikołaj Wierzynek wydał słynną ucztę, którą...
Ryba jak z tropiku!
Cukinie umyć i pokroić w plasterki...
Wyjątkowo dietetyczny!
Do mięsa dodać drobno posiekane pomidory, orzeszki pinii (wcześniej warto uprażyć je ...