Tym razem Ewa zaprosi widzów do Zawoi. A ponieważ często tak jest, że przyjeżdżając pod Babią Górę zapomina o zabraniu pieczywa a do najbliższego sklepu ma kilka kilometrów, to program zacznie od upieczenia chleba. Pieczywo, przygotowane zgodnie z zasadami diety keto, poda z domowym hummusem. Ta bliskowschodnia pasta kanapkowa najczęściej przyrządzana jest z ciecierzycy lub cieciorki, a wysoka zawartość białka w strączkach (prawie 20 gramów w 100 g produktu) sprawia, że bywa głównym składnikiem jadłospisu nie tylko wegan i wegetarian, lecz także sportowców. Na danie główne będzie gulasz. Ale uwaga: nie z wołowiny czy wieprzowiny a z dorsza. Jak zrobić gulasz – wie niemal każdy. W garnku podsmażamy cebulę, dodajemy czosnek, następnie dorzucamy pokrojone w kostkę mięso i smażymy dalej. Później w naczyniu ląduje papryka i ewentualnie inne składniki a także przyprawy. Z wersją rybną jest trochę inaczej. Zaczynamy od usmażenia filetów, które następnie wyjmujemy i dodajemy do potrawy pod koniec, bowiem w przeciwnym razie rozpadną się podczas długiego gotowania. Po obiedzie Ewa zrobi deser. Będzie nim jeden z włoskich klasyków – semifreddo. Cóż to takiego? Semifreddo po włosku znaczy „połowicznie zmrożony”. I taki właśnie jest ten przysmak – już nie krem a jeszcze nie lody.
Na 10 białkach!
Dla wegan, wegetarian i... sportowców;-)
Czemu nie!?
Z pistacjami...