Po zimowej przerwie Ewa zaskoczy widzów Polsatu gotując po peruwiańsku! Pierwszą z potraw będzie pan con chicharrón. Brzmi tajemniczo, tymczasem to nic innego jak bardzo pożywna i niezwykle smaczna kanapka, a właściwie solidna buła, wypełniona smażonym lub pieczonym boczkiem, smażonymi plastrami batatów i salsą kreolską. Na danie główne zaproponuje kolejny klasyk z odległego Peru – ají de gallina, czyli coś w rodzaju potrawki z kurczaka. Wreszcie, po peruwiańskim śniadaniu i obiedzie, zaprosi na latynoski deser. Zresztą nie tylko latynoski, bo churros tak naprawdę wywodzą się z Hiszpanii. W Peru dostaniemy je niemal na każdym rogu, ponieważ oferowane są przez ulicznych handlarzy. Skąd wzięły się przepisy pochodzące z Peru? Otóż kilka tygodni temu Ewa odwiedziła ten południowoamerykański kraj. Celem wyprawy były temtejsze góry, jak też niesamowite zabytki w Świętej Dolinie Inków i Machu Picchu – ale autorkę programu, nie mniej niż zapierające dech w piersiach krajobrazy, zachwyciła tamtejsza kuchnia, będąca niesamowitą mieszanką wynikającą z przenikania się różnych narodowości i wielu kultur.
Peruwiański street food...
Coś w rodzaju curry z kurczaka;-)
Latynoski chrust z ciasta ptysiowego!