Z Krakowa w Tatry czy Beskidy jest już bardzo blisko. I właśnie z powodu tej niewielkiej odległości Ewa postanowiłam, że w kolejnym odcinku opowie co nieco o kuchni naszych gór. Solidny obiad zacznie od pożywnej zupy – ugotuje żur z dużą ilością swojskich wędlin, czyli świeżyzny. Na danie główne będzie góralska klasyka: golonka wieprzowa pieczona z dodatkiem piwa i sosu sojowego. Jako dodatki grule z pieca (tak górale mówią na kartofle) oraz kapusta zasmażana. Po obiedzie nietypowy deser. Ewa zrobi galaretkę na bazie zsiadłego mleka, z odrobiną orzechów włoskich. A do galaretki będzie delikatny kisiel z borówek.
Klasyka z naszych gór!
Góralski przysmak nieco inaczej...
Deser na zimno...