Tym razem w poszukiwaniu tradycyjnych smaków Ewa wybrała się do małopolskiej gminy Sękowa. W Owczarach zwiedziła zabytkową cerkiew wpisaną na listę UNESCO, a we wsi Bartne raczyła się… mlekiem prosto od krowy – szczęśliwej, bo wypasanej na łące pełnej ziół. Po powrocie do domu, zainspirowana kuchnią Łemków, którzy przed laty zamieszkiwali Beskid Niski, przygotowała zupę o nazwie ciurka. Później upiekła gicz cielęcą. Wróciła w góry, po pospacerować z kijami do nordic walking i zaopatrzyć się w leśne borówki, które następnie wykorzystała do deseru – a upiekła drożdżowe pampuchy z nadzieniem serowym. Na koniec odwiedziła miejscowość Wapienne, gdzie podziwiała krywulkę – regionalną biżuterię wykonywaną przez Annę Dobrowolską z Krzywej.
Zaskakująca w smaku zupa doprawiona melisą i... pokrzywą.
Wyśmienita cielęcina duszona z jarzynami w podpiwku.
Drożdżowe bułeczki gotowane na parze lub pieczone w piekarniku.