Mąkę i masło wysiekać nożem. Dolać śmietanę, wyrobić, włożyć do lodówki na 2 godziny.
Schłodzone ciasto podzielić na 3 nierówne części - dużą, średnią i najmniejszą. Dużą rozwałkować na grubość ½ cm. Szklanką wykroić 45 krążków i nałożyć je na odwrócone do góry dnem małe foremki do babeczek (foremki posmarować wcześniej roztopionym masłem), po czym nadać im kształt grzybowych kapeluszy.
Średnią porcję ciasta rozwałkować na grubość 2-3 mm, następnie wykroić 45 mniejszych krążków - na spody kapeluszy. Na środku każdego zrobić niewielką dziurkę.
Najmniejszą część ciasta rozwałkować (na 2-3 mm). Wykroić 45 trójkątów, posmarować marmoladą i zwinąć w ruloniki.
Całe ciasto można też rozwałkować na grubość ok. ½ cm i kolejno wykroić 45 kapeluszy i 45 ciasteczek z dziurką, a z okrawków zrobić 45 trójkątów na nóżki.
Wszystkie części „grzybków” upiec na złoty kolor w piekarniku nagrzanym do 180 st. C (na blaszce wysmarowanej masłem i posypanej mąką). Kapelusze potrzebują 20-25 minut, spody i nóżki 15-20 minut.
Po wystygnięciu grubsze końce ruloników zamoczyć w białku i obtoczyć makiem - by wyglądały jak ubrudzone ziemią nóżki prawdziwych leśnych grzybów.
Zagotować 2 szklanki mleka. Do pozostałego wsypać mąkę, kartoflankę, cukier i cukier waniliowy. Dodać żółtka i wymieszać. Gdy wszystko się połączy, wlać do gotującego się mleka. Mieszać aż zgęstnieje, zestawić z ognia, wystudzić. Dodać masło i utrzeć na jednolity krem.
Czekoladę roztopić nad kąpielą wodną, dodać mleko i masło. Z foremek delikatnie zdjąć „kapelusze” i z zewnątrz pokryć polewą czekoladową (jeśli chcemy, by „grzybki” były ciemniejsze, dodajemy kilka kostek gorzkiej czekolady). Jak zastygnie, do środka nałożyć krem, zamknąć mniejszymi krążkami (tymi z dziurką pośrodku), a do dziurek wsunąć nóżki-ruloniki (cieńszym końcem).
PRZEPIS POCHODZI Z PROGRAMU:
Czas grzybobrania! Ewa Wachowicz przygotuje zupę z leśnych grzybów, na...
Cudnie wyglądają, znakomicie smakują!
Mąkę przesiać, posolić. Dodać masło, wysiekać (całość powinna przypominać bułkę tartą ...
Idealne do popołudniowej kawy lub na wypad za miasto...
Warto mieć pod ręką;-)